Co grozi za jazdę na jednym kole?
Jazda na jednym kole nazywana z języka angielskiego „wheele” to jedna z popularniejszych sztuczek wśród motocyklistów. Chociaż wygląda ona efektownie, to warto zastanowić się jak jej wykonywanie uregulowane jest w polskim prawie o ruchu drogowym?
Czy jazda na jednym kole jest bezpieczna?
Poza konsekwencjami prawnymi nie sposób nie wspomnieć o konsekwencjach zdrowotnych. Sztuczka jest niebezpieczna i może prowadzić do utraty panowania nad motocyklem, a to z kolei może przyczynić się do stworzenia zagrożenia zarówno dla kierującego jak i osób znajdujących się w pobliżu. Pamiętać należy, że w czasie jazdy na jednym kole mamy dodatkowo ograniczoną widoczność, co zwiększa ryzyku wypadku i prawdopodobieństwo nie zauważenia innego uczestnika ruchu.
Jazda na jednym kole według prawa o ruchu drogowym
Ustawa o ruchu drogowym nie odnosi się wprost do manewru jazdy na jednym kole. Nie oznacza to jednak, że policjanci puszczą nam płazem takie sztuczki. Możemy w tej sytuacji zostać pociągnięci do odpowiedzialności z przepisu o stworzeniu zagrożenia w ruchu drogowym. Pamiętajmy, że od 2022 obowiązuje nowy taryfikator mandatowy. 6 czerwca 2022 w Nowym Tomyślu jeden z motocyklistów miał pecha i zaprezentował swój popis jazdy na jednym kole tuż przed cywilnym radiowozem grupy SPEED. Kara to 5 tysięcy złotych i 6 punktów karnych. Wysokość mandatu nie pozostawia złudzeń, że popisy na drogach publicznych nie są tego warte. Ponadto gdyby doszło do wypadku, w wyniku którego ktoś by ucierpiał konsekwencje byłyby dla sprawcy dużo surowsze.
Gdzie możemy ćwiczyć jazdę na jednym kole
Jeżeli koniecznie chcemy podnieść poziom adrenaliny i doszkolić swoje umiejętności, wybierzmy zamknięty tor lub odosobniony plac na którym będziemy mieli pewność, że nikomu nie zrobimy krzywdy. Alternatywą są także tzw. „Wheele Machines” czyli symulatory do ćwiczenia jazdy na jednym kole. Co prawda wiatru we włosach i emocji związanych z jazdą nie zastąpi żaden symulator, ale jest to zdecydowanie najbezpieczniejsze rozwiązanie.